Igor Kostin, przez "Washington Post" nazwany "człowiekiem legendą", 26 kwietnia 1986 roku, zaledwie kilka godzin po wybuchu reaktora, przeleciał helikopterem nad płonącym czwartym blokiem elektrowni atomowej w Czarnobylu. W trakcie lotu wykonał kilkanaście zdjęć, ale promieniowanie zniszczyło film. Jedyna ocalała fotografia z kliszy obiegła cały świat.Wstrząśnięty rozmiarami katastrofy i milczeniem władz, pozostał na miejscu, by udokumentować ewakuację ludności, ich rozpacz i cierpienia, skrajne lekceważenie bezpieczeństwa, ludzką lekkomyślność, ale też nieprawdopodobne poświęcenie likwidatorów i innych osób biorących udział w akcji ratunkowej.Dwadzieścia lat po tych zdarzeniach, zmagając się z chorobą popromienną, wydał niezwykłą książkę, w której opisał udokumentowane zdjęciami dni tuż po wybuchu oraz tragiczne, rozciągające się na lata skutki katastrofy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pierwsza książka "Razprozaka", który "raz prozą, raz rymem - walczy z propagandowym reżimem". Autor, publicystyczne odkrycie młodego pokolenia wolnościowców, satyrycznie, ironicznie i bezkrwawo zwalcza reżimowo - mainstreamową patologię. Książka to apologia wolności, rzetelna, a przy tym zabawna i lekkostrawna, krytyka komunizmu i pączkujących z niego idei, a także kolejnych mutacji. Publikacja sprowadza do parteru, a następnie nokautuje podwaliny marksistowskiej rewolucji, która wciąż dokonuje się na naszych oczach. Książka stanowi intelektualną odtrutkę zwłaszcza na współczesne "wirusy", które wyewoluowały z teorii Marksa i jego następców (np. wirus zielonej, choć czerwonej, rewolucji ekologicznej, BLM itp.)“Marks podpierał swoje utopie jedynie myśleniem życzeniowym, co okazało się mieszanką morderczą. Nie przedstawił żadnych dowodów na skuteczność swojego planu, nie zaproponował ani jednego, podkreślam: ani jednego sensownego i przekonującego argumentu na rzecz teorii, że zlikwidowanie własności prywatnej i eksterminacja dokonana na ludzkiej indywidualności, uczyni świat lepszym miejscem, a ludzi - szczęśliwszymi jego obywatelami."“Jeśli zbrodnią było rzucanie się w otchłań jednej wielkiej niewiadomej, czyli narzucanie światu marksizmu mimo że nie przetestowano go nawet na myszach, to jak nazwać fakt, że dziś znowu próbuje się narzucić światu ten sam marksistowski eksperyment, mimo że dziś już mamy pełną wiedzę na ten temat i znamy wyniki tego eksperymentu, przeprowadzonego w dodatku nie na myszach, lecz na setkach milionów ludzi...?"“Historia uczy dobitnie, że nie istnieje coś takiego, jak bezinwazyjne `ubogacenie kulturowe;. To zawsze odbywa się jakimś kosztem, a choć zainfekowani propagandą rzadko zdajemy sobie sprawę ze skali problemu - bywa, że kosztem gigantycznym."“Wojna ideologiczna zawsze pochłania miliony ofiar - jeśli nie fizycznie, to duchowo. Nikt nie rodzi się marksistą, i nikt sam z siebie nie wzrasta w duchu komunizmu, bo jest to ideologia sprzeczna z ludzką naturą. Machina propagandowa jest coraz potężniejsza, a ludzkie mechanizmy obronne - coraz wobec niej słabsze i coraz bardziej bezradne."
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nienawiść sp. z o.o. : jak dzisiejsze media każą nam gardzić sobą nawzajem "Jak dzisiejsze media każą nam gardzić sobą nawzajem " Tytuł oryginału: "Hate Inc".
Czym różni się dziennikarz popierający republikanów od tego, który stawia na demokratów? Co łączy konserwatywną sieć FOX z uchodzącą za postępową MSNBC? I czy na pewno media powinny budować kapitał na wzajemnej niechęci? Przed Państwem gorzki i pełen ironii audyt wielkiej korporacji Nienawiść sp. z o.o. Nagradzany amerykański reporter Matt Taibbi bezlitośnie rozprawia się z dziennikarskim bałaganem w USA i wnikliwie analizuje typy politycznej ortodoksji, które tylko pozornie się od siebie różnią. Dostaje się wszystkim po równo - bo jak inaczej traktować działania mediów, w których "różnorodność intelektualna" rozumiana jest jako "po jednym reprezentancie z każdej partii", nieuprzejmość stała się wymogiem, a dziennikarze porzucili zawodową bezstronność na rzecz politycznych agitacji. Szanowni Państwo, zapraszamy do reality show Ameryka kontra Ameryka! Wygrywają wszystkie stacje, przegrywają obywatele. Gwarantujemy - takiej porcji nienawiści nie zobaczycie nigdzie indziej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Informacja czy propaganda?Michał Rusinek rozbraja język polityków (nie tylko przed wyborami)"Dziady" i dziadersi. Odmieniane przez wszystkie przypadki lex Czarnek i Polski Ład. Wojna. Dobra zmiana?Słowa, które docierają do naszych uszu ze wszystkich stron. Zakażają rozmowy przy stole, przenikają niepostrzeżenie do języka dzieci, zniekształcają widzenie świata. Jak się przed nimi bronić? Myśleć samodzielnie i nie dać się uśpić.Michał Rusinek od lat uważnie wsłuchuje się w język polityków, wyjaśnia rządzące nim mechanizmy i alarmuje, byśmy sami byli czujni. Wie, że manipulacji w przestrzeni publicznej nie da się za bardzo zmierzyć (chyba że w sasinach),ale przekonuje, że można ją zdemaskować i rozbroić.Czy nauczy nas to odróżniać informację od propagandy? Nie potwierdzamy, nie zaprzeczamy. Ale wiedza o tym wszystkim należy nam się jak psu. micha!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ta książka to niezwykłe połączenie książki kucharskiej i dobrego reportażu.
Dowiesz się z niej, jak, kiedy - i po co - kucharz Stalina uczył kucharza Gorbaczowa śpiewać do drożdżowego ciasta. Jak Nina, kucharka z wojny w Afganistanie, zmuszała się, by myśleć o czymś przyjemnym - bo chciała, żeby jej dobry nastrój udzielał się żołnierzom. Jak wokół Czarnobyla, kilka tygodni po katastrofie, zrobiono konkurs na najlepszą stołówkę i kto go wygrał.
Ale przede wszystkim zobaczycie, jak jedzenie może służyć propagandzie. W kraju takim jak Związek Radziecki służył jej każdy kotlet, usmażony i podany w każdej stołówce i restauracji od Kaliningradu po krąg polarny i od Kiszyniowa po Władywostok. I to, co jadł pierwszy sekretarz partii komunistycznej, i to, co jadł zwykły obywatel, było polityczne.
Rosja jest zaś godną następczynią ZSRR, więc wciąż karmi ludzi propagandą, tak jak robiła to przed laty.Nie przypadkiem rządzi tam Władimir Putin, wnuk kucharza Spirydona Putina. O nich obu też w tej książce przeczytacie.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Wydawnictwo W.A.B. Bibliografia na stronach 373-[377].
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 002173 od dnia:2024-05-08 Wypożyczona, do dnia: 2024-06-07